Więcej najważniejszych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu Piotr Pawlicki bieżącego sezonu z całą pewnością nie zaliczy do udanych. Wychowanek Unii w PGE Ekstralidze spisuje się przeciętnie. Pomimo tego menedżer drużyny, Piotr Baron wciąż zestawia go w parze z młodzieżowcem. W ostatnim meczu ze Stalą Gorzów Pawlicki ponownie miał ujemny bilans punktów w parze z młodzieżowcami. Pod jego nieobecność spowodowaną kontuzją z najmłodszymi żużlowcami Unii w parze startował Janusz Kołodziej. Analogiczne zestawienie stosował Baron także po powrocie do zespołu Pawlickiego. - Takie zestawienie par będzie stosowane w kolejnych meczach. Eksperci oceniają, ale nikt nie widzi jak zawodnicy współpracują. Ja patrzę na to z innego pułapu i wiem, że nie w każdej parze żużlowcy dobrze ze sobą współgrają. Lepsze to ustawienia pomimo słabego, choć nie zawsze słabego 13. wyścigu. Wiadomo, że powinni tam jechać w teorii najlepsi zawodnicy. Myślę, że jako drużyna w tym zestawieniu najmniej sobie przeszkadzamy - wytłumaczył Piotr Baron. Dalsza część materiału pod wideo Inną sprawą jest, że odkąd mamy nową tabelę biegową, żużlowcy jeżdżą ze sobą mniej w parach. Teraz Pawlicki w bój z juniorem posyłany jest tylko dwukrotnie. - Odkąd mamy nową tabelę biegową, to faktem jest, że zawodnicy mniej ze sobą jeżdżą, niemniej jednak trzeba pamiętać, że nie każdy ze sobą lubi jeździć. Jeden ma lepsze starty, inny gorsze. Stąd to wszystko trzeba wypośrodkować i znaleźć optymalne ustawienie. Zresztą początek sezonu pokazał, że wygrywaliśmy w tym zestawieniu - skomentował Baron. Czytaj więcej: Stal wyrwała bonus w ostatnim biegu! Wielkie emocje w Gorzowie Choć Unia Leszno do końca walczyła o zwycięstwo w Gorzowie, to jednak Stalowcy okazali się lepsi i dodatkowo rzutem na taśmę wyrwali bonus. Scenariusz trafienia przez leszczynian w pierwszej rundzie play-off na Motor Lublin staje się coraz bardziej realny. - To było piękne widowisko dla kibiców. Za styl jednak nikt punktów nie daje, dlatego ich nie dostaliśmy. Stal była mocniejsza, lepiej się w końcówce do toru dopasowała i dzięki temu wygrali. My popełniliśmy trochę błędów, ale głównie mieliśmy problem z ustawieniem przełożeń - powiedział Piotr Baron. Zobacz więcej: Fatalna kontuzja lidera Stali. Nie był w stanie nawet zareagować Tradycyjnie już na stadionie im. Edwarda Jancarza nie oglądaliśmy zbyt dużej liczby mijanek. Zwyciężyła nuda na trasie. Kibiców elektryzował wynik, który do ostatniego biegu trzymał w napięciu. - To fakt, że jedynie wynik mógł trzymać wszystkich w napięciu. Faktycznie mijanek było mało, ale tak w Gorzowie jest od lat. Trzeba wygrać start i jechać do przodu - zakończył Baron. ***** – Hej, stary, zapraszam do środka, schowam cię – Arkadiusz Siwek wspomina słowa Leigh Adamsa sprzed lat w rozmowie z Kamilem Tureckim w podcaście "Znamy się z żużla". Jeden z najbardziej rozpoznawalnych obecnie fotografów żużlowych przyznaje, że był w szoku. Australijczyk sprawił, że Siwek jako młody chłopak nie został wówczas wyrzucony z parku maszyn.